Po urodzinach
Stało się. Od roku mam trójeczkę w swoim wieku. Coś się zmieniło? Oczywiście NIC.
Mąż mnie nie zostawił i nie stałam się przez to silną, niezależną kobietą rodem z "Nigdy w życiu" Grocholi. Z pracy też mnie nie wyrzucili, a siwe włosy farbuję już od dawna, bo pokazały się za wcześnie. Nadwagi nie mam, więc nie mam się z czego odchudzać. Nie wprowadziłam się także do nowego domu, bo nadal trwa budowa (ale to temat na inną bajkę). Słowem, mąż ten sam, praca nudna, ale stała, świat się nie zawalił.